Miejska Biblioteka Publiczna

Dla Józia Kowalskiego z "Ferdydurke" 30-te urodziny to moment skonfrontowania się z własną niedojrzałością. Ciągle nie potrafi się określić, zdefiniować swojego zawodu, hobby, stanu posiadania. Dla społeczeństwa taki osobnik to wyzwanie i zagrożenie. Przy łóżku Józia pojawia się więc stary belfer Pimko i zabiera go z powrotem do gimnazjum. Bohater dostaje drugą szansę -znów staje się piętnastolatkiem, który musi przejść wszystkie etapy nabierania "formy". Tam poznaje Miętusa, przywódcę "łobuzów", "niewinne chłopię" Syfona i przeciętniaka Kopyrdę. Tam obserwuje pojedynek na miny, psychofizyczny gwałt przez uszy, jakim Miętus zwycięża Syfona, tam dowie się, że "Słowacki wielkim poetą był". Tam też poddawany jest procesowi "upupiania". Zostaje zakwaterowany u nowoczesnej rodziny Młodziaków, gdzie na jego zmysły czyha "nowoczesna pensjonarka" Zuta. Rodzice stosują wobec niej niekonwencjonalne metody, pozwalając na wszystko, nawet zachęcając do kontaktów z płcią przeciwną. Dziewczyna ma skusić go, by zaczął funkcjonować jak na młodego mężczyznę przystało, zmusić do przyjęcia określonego standardu relacji, automatycznego wchodzenia w ustalone konwencje.